poniedziałek, 30 maja 2016

DENKO MAJ

Hej kochani! tak ja zapowiedziałam, pod koniec każdego miesiąca będę pokazywać Wam co w ciągu +/- ostatnich 30 dni mi się skończyło, jeśli chodzi o produkty kosmetyczne i co mogę Wam polecić lub ewentualnie odradzić. Przejdźmy od razu do sedna, bo kosmetyków mam sporo.
1.Delikatny płyn micelarny SORAYA clinic clean- mój zdecydowany ulubieniec jeśli chodzi o demakijaż. Jakiś czas temu wszedł do rossmanna jako nowość, skusiła mnie wtedy promocja i go kupiłam. Nie podrażnia moich wrażliwych oczu, dokładnie zmywa makijaż i nie powoduje pieczenia. Dodatkowo cena jest atrakcyjna, bo za 400ml zapłacimy na promocji 9,99zł
2.Argan smooth Creighton, odżywka do włosów z olejkiem arganowym- dostałam do przetestowania pół tubki tej odżywki od cioci, której się ona niestety nie sprawdziła. Ja nakładałam ją po myciu włosów na ich długość, mniej więcej od ucha w dół i trzymałam tak przez ok.5 min. Nie zachwyciła mnie, ale też nie mogę powiedzieć o niej złego słowa. Wygładza włosy i łatwo je później rozczesać. Nie była zła, ale raczej nie kupiłabym ponownie.
3.Szampon PANTENE PRO-V color protect- klasyczny szampon z SLES którego używam raz na tydzień dla dokładnego oczyszczenia skóry głowy, którą na codzień myję płynem do higieny intymnej Facelle. Pieni się, ładnie pachnie i co najważniejsze oczyszcza skalp. Nie można od niego wymagać więcej.
4.Żele do mycia twarzy, ISANA young i KOLASTYNA refresh- żel-krem kolastyna jest moim ulubieńcem, to już 3 opakowanie które zużyłam do ostatniej kropelki. Jest delikatny, świetnie doczyszcza twarz i resztki makijażu. Nastomiast ISANA pojawiła się u mnie po raz pierwszy i mimo, że zużyłam całą tubkę nie wiem, czy kupiłabym ją ponownie. Na opakowaniu jest napisane, że jest przeznaczona do mycia twarzy i oczu. Twarz rzeczywiście myje świetnie, jest wydajna, ale kiedy postanowiłam zaryzykować i umyć tym żelem oczy to długo tego żałowałam. Baardzo piekło. Plusem jest tylko to,że jest wydajny i pięknie pachnie.
5.Mydło w płynie ISANA 'ahoj morze!" z wyciągniem z alg- słabe mydełko, zapach nie utrzymuje się długo i chyba przesuszało mi po nim dłonie.
6.Perfumy Georgio Armani ACQUA DI GIOIA- jeden z moich ulubionych zapachów, idealny na codzień, delikatny i orzeźwiający. Używałam go głównie latem i wiosną. Długo się utrzymuje.

7.Perfumy z oriflame PARADISE- zapach też delikatny, kobiecy, kwiatowy i lekko słodki. Przyzwoicie się utrzymuje, lubię go :) I ten piękny flakonik!
8.Podkład RIMMEL WAKE ME UP- ja dla mnie zdecydowanie za bardzo ciemnieje na skórze i niestety widać w nim świecące drobinki a tego w podkładach nie toleruję. Oddałam go mamie i jej pasował, 
9.Balsamy do ust, BALEA young watermelon i Eveline SOS- pomadkę z eveline bardzo polubiłam, usta po niej są wyraźnie odżywione i nawilżone, kupiłam już drugą. Nastomiast Balea leżała u mnie dobre 2 lata i w końcu musiałam ją wyrzucić, mimo, że nie osiągnęła denka, Pozostawiała na ustach śliską warstwę, która nie nawilżała, była nieprzyjemna. Jedynie zapach na plus.
10.Krem pod oczy TOŁPA dermo face- z kremami pod oczy mam zawsze problem, bo praktycznie wszystkie mnie uczulają. Ten nie wywołał u mnie wielkiej reakcji alergicznej, ale też nie jestem z niego zadowolona. Po wielu podejściach w końcu go skończyłam ale nie kupiłabym go ponownie.

11.Maskara L'oreal Volume Million Lashes SO COUTURE i Eveline Extension Volume- moje dwie ulubione maskary! Działają identycznie, więc po przetestowaniu 2 wybieram tę tańszą- z eveline. Wydłużają rzęsy, rozdzielają je i pogrubiają. Mam wrażenie, że nie ma lepszych na rynku.

Koniec denka! Uwielbiam pisać o kosmetykach, ale niedawno polubiłam też zdjęcia stylówek. Porobiłam ich już trochę i będę je na bieżąco publikować, mam nadzieję, że Wam się spodobają!
w





czwartek, 26 maja 2016

KLASYCZNIE

Hej wszystkim :) noo w końcu zaczyna się lato! Ja już nie mogłam się doczekać kiedy wyjdzie słońce i zmienimy garderobę na koszulki na ramiączkach i krótkie spodenki.. Korzystając z okazji chciałabym Wam pokazać dwie świetne koszulki, które wybrałam w sklepie @klasycznie.clothes i które moim zdaniem pasują idealnie właśnie na nachodzącą porę roku :)





Na moim INSTA znajdziecie więcej zdjęć bluzek od klasycznie.clothes :) 

buziaki!
w  


wtorek, 17 maja 2016

Płyn do higieny intymnej jako SZAMPON+ziaja cupuacu PIERWSZE WRAŻENIE

Hej wszystkim :) tak jak pisałam w pierwszym poście, staram się bardzo dbać o moje włosy. Jeszcze niedawno były bardzo długie, sięgały do pasa, ale dwa miesiące temu obcięłam je do ramion. Była to dobra decyzja, ponieważ moje końcówki były już trochę zniszczone i nierówne. Włosy nie tylko obcięłam, ale także rozjaśniałam, co teoretycznie mogło pogorszyć ich stan ale nic takiego nie zauważyłam, ponieważ podczas rozjaśniania poddałam się także zabiegowi regenerującemu OLAPLEX. Nie mam aktualnie ani jednej rozdwojonej końcówki, a włosy są w takim samym stanie, w jakim byłyby bez rozjaśniania.

Mimo, że moje włosy nie są mocno zniszczone to od jakiegoś czasu bardzo o nie dbam. Przeglądam blogi włosomaniaczek, wyszukuje coraz to nowsze metody pielęgnacji, olejuje włosy, wcieram w mój skalp różności i stosuję wiele odżywek i masek. Jako, że bardzo wciągnęłam się w ten temat, nie mogłam przejść obojętnie obok nowego pomysłu prosto z blogów włosowych, jakim jest stosowanie płynu do higieny intymnej z kwasem mlekowym Facelle jako szamponu.


Przed chwilą umyłam nim włosy pierwszy raz w życiu i jestem pod wrażeniem. Płyn ma bardzo delikatny skład, nie zawiera SLS ani SLES i świetnie się pieni (jak na bezbarwny żel). Wydajność jest niezła, co prawda trzeba go użyć trochę więcej niż klasycznego szamponu z SLS'ami, ale na pewno o wiele mniej, niż takiego bez SLS (chociażby owsiano-pszenicznego z Sylveco, którego trzeba wylać na rękę hektolitry, żeby chociaż trochę się spienił). 
Jak narazie jestem bardzo zadowolona, płyn sprawdza się świetnie, skóra głowy jest ukojona i nie swędzi, a włosy są dokładnie umyte i oczyszczone.
Żałuje, że nie zdecydowałam się go wypróbować wcześniej!

Kolejny produkt, który wypróbowałam dosłownie przed chwilą po raz pierwszy to Krystaliczne mydło pod prysznic i do kąpieli Ziaja cupuacu (oczyszczanie połączone z nawilżaniem). Widziałam je na snapie u jednej z blogerek, które obserwuje. Z ciekawości, kilka dni temu będąc w sklepie Ziaji powąchałam to cudo i od razu się zakochałam. Zapach jest specyficzny, ciężki do zdefiniowania ale przepiękny! 

Sam płyn zamknięty jest w dużej (500ml) przezroczystej butli, co pozwala nam widzieć jego zużycie.  Jego perłowy kolor jest świetny. Nie pieni się nadzwyczaj bardzo, ale nie jest tak źle, żeby można było narzekać. Dodatkowo jego cena jest niska- 8zł za 500ml. Ja już po pierwszym użyciu jestem z niego bardzo zadowolona. Nie mogę zapomnieć o tym zapachu!

w 



sobota, 14 maja 2016

kosmetyczne HITY I KITY- kąpiel w wannie

Bardzo rzadko mam czas na kąpiel w wannie, ale kiedy już się na nią zdecyduję, chcę jak najlepiej wykorzystać ten czas i się maksymalnie zrelaksować:) W dzisiejszym poście pokażę Wam moje ulubione produkty, które dodaję do kąpieli aby oraz jeden, którego nie polecam.

Uwielbiam zarówno sole do kąpieli, jak i płyny. Nie mieszam ich jednak, na jedną wannę wody używam tylko jednego produktu. 

Po pierwsze: sól do kąpieli - jest to fajny produkt, dzięki któremu po wyjściu z wody jesteśmy odprężeni, skóra nie jest wysuszona od długiego przebywania w wodzie, jest przyjemnie miękka i miła w dotyku.
Mam 3 opakowania w swojej małej kolekcji i dwa z nich bardzo lubię. 

1.Kryształowa sól do kąpieli z Wieliczki z dodatkiem suszonych owoców żurawiny-
dostałam ją ok.2 tygodnie temu od mojego brata, który przywiózł mi ją właśnie z Wieliczki, gdzie był na wycieczce szkolnej. Jest to mój absolutny HIT. Najlepsza sól jakiej kiedykolwiek używałam. Kiedy tylko odkręciłam zakrętkę poczułam tak piękny zapach, że nie mogłam się powstrzymać i już tego samego dnia ją wypróbowałam. 

Ma duże kryształki, ale wystarczy wsypać ją pod gorącą wodę i po jakimś czasie się rozpuszczają. Dzięki niej woda pięknie pachnie i jest tak przyjemna, że można w niej leżeć naprawdę długo. Po wyjściu skóra jest miękka, a my jesteśmy odprężeni. Nic, tylko się relaksować :)
cena: 15zł


2.Sól do kąpieli z mikroelementami BingoSpa Aloe-
kolejna sól nie pachnie już tak cudownie, ale też ją lubię. Jest taka fajnie odświeżająca, dodaję ją do kąpieli, ale częściej stosuje ją do stóp (do miski z gorącą wodą wsypuję jej trochę, siedzę tak ok.15min). 

Kryształki są o wiele mniejsze niż u soli żurawinowej, jest sypka i rozpuszcza się momentalnie. Na opakowaniu jest napisane, że jest to sól o zapachu "lasu sosnowego" ale jest to bardzo naciągane stwierdzenie.
cena:7zł

3.Kwiatowa sól do kąpieli Farmona, róża i magnolia- 
jest to tytułowy KIT do kąpieli. Sól ta śmierdzi tak strasznie, że jak nie lubię nic wyrzucać, to ona nie nadaje się do niczego innego. Na opakowaniu widnieje napis "kąpiel odprężająca". Podczas kąpieli w tej soli da się chyba jedynie udusić jej okropnym chemicznym zapachem, który prawdopodobnie miał imitować zapach kwiatów.

Zapowiadała się pieknie, ale nie poradziła sobie, odradzam jej zakup.
cena:8zł

Następną grupą produktów są płyny do kąpieli- tak jak sole mają za zadanie ochronić skórę przed wysuszeniem, nawilżyć i w przeciwieństwie do soli tworzą pianę, która jest świetnym (i pachnącym!) dodatkiem do wieczornej kąpieli

1.Płyny do kąpieli ISANA- Aloe Vera i Milch&Honig-
uwielbiam płyny ISANA, pięknie pachną, tworzą pianę (której wielkość można dowolnie stopniować), są tanie i wydajne. Mają też dużą gamę zapachów i kolorów. Aktualnie używam 2 płynów ze zdjęcia, ale wypróbowałam już wiele innych wariantów. Moim absolutnym ulubieńcem jest wersja mleczno miodowa.
cena:5zł/sztuka

 2.Płyny do kąpieli AVON Mr/Mrs Frosty Bubble Bath-
urocze płyny w buteleczkach kształcie bałwanków, które dostałam w tym roku na święta. Jeden z nich pachnie żurawiną i pomarańczą, a drugi jabłkami. Tak samo jak płyny z ISANY świetnie się pienią, dodatkowo ich zapach jest obłędny i samo opakowanie cieszy oko. Bardzo je lubię :)
cena:10zł/sztuka


Olejek Eteryczny LAWENDA Vera-Nord-
Jakiś czas temu dostałam lawendowy olejek eteryczny i używałam go do aromatyzacji pokoju (kominek napełniałam wodą i dodawałam kilka kropel olejku). Jednak przeczytałam gdzieś w internecie, że można go także stosować do kąpieli. Moja pierwsza kąpiel z nim była porażką, bo zamiast do wanny pełnej wody dodać max.5 kropli olejku, dodałam ich około 20 i nie dało się tam wytrzymać, zapach był zbyt intensywny. Następnym razem zgodnie ze wskazówkami dodałam go mniej i kąpiel była bardzo przyjemna. 

Jest super wydajny, stosuję go od około roku a zużycie jest minimalne. Jeśli lubicie lawendę to zapach się Wam spodoba, ja go uwielbiam.
cena:15zł


Perełki do kąpieli Douglas-
W zestawie perełek było 8, ale 3 już zużyłam. Zapach różany, ogólnie nie mam o nich zdania. Denerwuje mnie to, że po wrzuceniu kulki do wody, z jej środka wypływa płyn, a czerwona "otoczka" zostaje i nie rozpuszcza się a później pływa gdzieś wokół ciebie. Dodatkowo perełki tworzą na wodzie taką jakby tłustą warstwę, co też nie jest zbyt przyjemne, ale mają fajny kwiatowy zapach,który po wyjściu z wody utrzymuje się na skórze.
cena:15zł

To już wszystkie moje produkty. Chętnie kupiłabym ich więcej, ale postanowiłam sobie ostatnio (i dotyczy to nie tylko produktów do kąpieli), że nie będę kupować nowych opakowań kosmetyków, których jeszcze nie zużyłam do końca.

A jakie są Wasz sposoby na odprężającą kąpiel?

w




niedziela, 8 maja 2016

RED DRESS

Hej cześć :) dla większości z Was dzisiaj koniec weekendu, dla mnie jeszcze jutro (wolne poniedziałki<3) i wielkimi krokami zbliża się sesja.. mam tyle nauki, że nie chce o tym nawet myśleć i między innymi dlatego piszę nowego posta. Dzisiaj przychodzę do Was z notką o mojej nowej czerwonej sukience. Tydzień temu miałam przyjemność gościć na weselu u znajomych mojego chłopaka i z tej okazji szukałam nieco wcześniej idealnej sukienki. Dawno nie byłam na ślubie, dlatego chciałam wykorzystać ten dzień i w końcu ubrać się wyjątkowo. Mam kilka sukienek w swojej szafie, jak pewnie każda dziewczyna, ale wszystko mi się znudziło i postanowiłam poszukać czegoś w internecie. Po kilku godzinach znalazłam obiecującą kreację na jednej ze stron z sukienkami dla kobiet. Krótka, rozkloszowana, piękny dekolt, kolor pudrowo różowy. Zapowiadała się cudownie, ale przyszła STRASZNA. Od środka wszystko mnie gryzło, materiał nieprzyjemny, wyglądała jakbym ją kupiła na aliexpress za 1$. Na szczęście firma nie robiła problemu z odesłaniem, więc już po 2 dniach miałam swoją kasę na koncie. Cieszę się, że jednak odesłałam tą pierwszą, bo znalazłam swoje cudeńko :) 


Właśnie o taką kreację mi chodziło. Długa, ale nie całkowicie zakryta, kobieca i klasycznie czerwona. Materiał jest bardzo przyjemny i rozciągliwy. 



Do sukienki dobrałam dodatki klasyczne, nie chciałam żeby rzucały się w oczy. Beżowe sandałki na obcasie z CCC, i ulubiona torebka-kuferek, którą kupiłam rok temu na moją studniówkę z MOHITO. Dodatkowo złoty naszyjnik z serduszkiem (mojej mamy) i kilka bransoletek utrzymanych również w złotej kolorystyce.  


Dla tych z Was, które czytają do końca mam najciekawszą informację. Sukienka, którą mam na sobie pochodzi z ASOS.COM, aczkolwiek nie zamawiałam jej przez internet. Znalazłam ją w jednym ze Świdnickich ciuchlandów :) Była idealnie w moim rozmiarze, wisiała pomiędzy okropnymi i starymi rzeczami, czekała na mnie! :D Na plus jest również to, że była całkowicie nowa, z metką. To, gdzie znalazłam moją kreację sprawia mi niesamowitą satysfakcję i już postanowiłam częściej odwiedzać takie sklepy. Wam też polecam! 

w 




czwartek, 5 maja 2016

ostatnia tura promocji w rossmannie! USTA, PAZNOKCIE

Hej wszystkim:) Dzisiaj zrobiłam zakupy na ostatniej już turze promocji, a mianowicie na obniżce na produkty do ust i paznokci. Posta postanowiłam dodać jeszcze dzisiaj, może pomogę którejś z Was z wyborze kosmetyków objętych przeceną.


1.Eveline Nail Therapy Odżywka do paznokci wybielająca 3w1- odżywkę kupiłam dla mamy, której produkty do paznokci z eveline się sprawdzają. Ma ona wzmocnić paznokcie, może być stosowana jako baza pod lakier, co przedłuży jego trwałość. Dodatkowo ma ona działanie wybielające, co jest plusem jeśli nasze naturalne nie są idealnie jasne, mają przebarwienia.
cena po promocji: 6,17zł


2.Vaseline Lip Theraphy Aloe Vera Balsam do suchej skóry i ust z aloesem- na suche i spierzchnięte usta uwielbiam stosować wazelinę, która świetnie je natłuszcza i nawilża. Do tej pory stosowałam klasyczną wazelinę kosmetyczną z Ziaji, tym razem postanowiłam wypróbować tej z Vaseline.
cena po promocji:4,89zł


3.Lakier do paznokci Miss Sporty Lasting Color Gel Shine- lakiery miss sporty jakie do tej pory testowałam nie zachwycały trwałością. Jednak nowa seria Gel Shine mnie skusiła. Lakier ma utrzymać się na paznokciu do 10 dni. W cuda nie wierzę, ale dam mu szansę, może mnie pozytywnie zaskoczy, bo kolor jest piękny.
cena po promocji: 3,43zł


4. Wibo Incredible Gel 3 kroki- Kolejna nowość u mnie to wibo 3 kroki- baza, lakier do paznokci i top. Wibo, podejrzewam że na wzór lakierów hybrydowych stworzyło serię incredible gel, do której użycia nie potrzeba lampy UV. Dzięki bazie i topowi lakier pewnie utrzyma się dłużej, ale będę je testować i dam Wam znać.
cena po promocji: ok.4zł/każdy


5. Wibo Million Dollar Lips pomadki matujące- zachęcona pozytywnymi opiniami poleciałam do Rossmanna w szczególności właśnie za tymi cudeńkami. I nie zawiodłam się, bo od rana mam na sobie jedną z nich i utrzymuje się super, nie podkreśla suchych skórek (wcześniej oczywiście użyłam pomadki nawilżającej) i ma fajny kolor. Wymagała kilku poprawek, ale jak za tą cenę jestem pod wrażeniem. 
cena po promocji: 5,53zł



6. Pomadka ochronna do ust ISANA oliwka- kupiłam ją, żeby w końcu wypróbować pomadki ISANA. Zależało mi na nawilżeniu, fajnym zapachu i na tym, żeby była bezbarwna. Niestety, kiedy otworzyłam ją w domu okazało się że kolor jest straszny, zostawia dziwną poświatę na ustach. Dodatkowo pomadka nie nawilża ust, a nawet je podrażnia, także nie polecam.
cena po promocji: 2,06zł



7.Pomadka ochronna NIVEA Fruity Shine Strawbery- ta z kolei jest cudowna! pięknie pachnie i smakuje:d ma śliczny kolor, taki świeży czerwony. Nawilża i daje fajny połysk na ustach.
cena po promocji:4,65zł



8.Szminka Rimmel Moisture Renew w kolorze 180 Vintage Pink- mam z tej serii 2 szminki i jestem z nich zadowolona. Tą wzięłam, ponieważ wpadł mi w oko jej ciekawy kolor. Tej jeszcze nie używałam, ale moje dwie poprzednie są kremowe, nawilżają usta i w miarę długo się utrzymują.
cena po promocji:14,11zł



9.Szminka Max Factor Colour Elixir nr 755 firefly- ma świetny, intensywny kolor i piękne opakowanie. Nie miałam wcześniej szminek z max factor, o tej też nie mam jeszcze zdania. Producent gwarantuje "miękkie i gładkie usta w apetycznych kolorach"- no i oby miał rację :)
cena po promocji: 22,69zł 



10.Sally Hansen miracle Gel- lakier do paznokci, który ma imitować żel, bez użycia lampy UV. Mam nadzieję, że nie będzie się zdzierał po 2 dniach i da intensywny kolor. Ogólnie produkty do paznokci Sally uwiebiam także wiąże z nim duże nadzieje.
cena po promocji: 17,14zł


11. Szminka Rimmel Lasting Finish kolor 070 airy fairy- szminki Rimmel są świetne, polowałam na kolor 077 Asia z tej serii, ale nie było go w ani jednym z 3 rossmannów w moim mieście, podobno go wycofali, a szkoda, bo bardzo mi pasował. Zobaczymy jak ten będzie się prezentował na ustach.
cena po promocji:12,64zł



12.Długotrwała pomadka do ust Max Factor Lipfinity 016 glowing- ma utrzymywać się do 8 godzin (można w tym czasie normalnie jeść i pić!:d) a usta mają w tym czasie być optymalnie nawilżone. Kupiłam ją dla mamy, mam nadzieję, że się sprawdzi (o ile wcześniej jej nie zgubi:>)
cena po promocji: 29,25zł



13.Wibo odżywka do paznokci lemon vitamin bomb- ostatnim produktem jest odżywka, która urzekła mnie swoim słodkim,ale klasycznym opakowaniem. W jej składze znajdziemy między innymi witaminę A i E, oraz olejek cytrynowy i koenzym Q10. Jest to także baza pod lakier. Codziennie rano wypijam (a przynajmniej staram się) szklankę wody z cytryną i wierzę w jej cudowną moc:d więc nie mogłam przejść obok CYTRYNOWEJ odżywki obojętnie.  


To już koniec moich zakupów, mam nadzieję, że jeśli planujecie jakiś wypad do drogerii po kosmetyki do ust lub paznokci, to weźmiecie moje mini recenzje pod uwagę. W kolejce czeka jeszcze post o kosmetykach do oczu z którym się lekko spóźniłam, ale nie zapomniałam! Uciekam do spania, bo siedziałam tutaj dobre 2 godziny, do zobaczenia!

w